Cześć!
Dzień dobry!
To ja:
Oliwia.
Oliwia z
Leszczynowej Doliny.
Niektórzy z
was pewnie mnie już znają, bo byli u nas na wczasach. My mieszkamy
w dzikim zakątku Kwiatonowic i mamy gospodarstwo agroturystyczne.
Potem wam
opowiem, gdzie to jest.
Na razie
namówiłam rodzinkę, żebyśmy pisali o naszych ekologicznych
grządkach i ogrodach, o tym, co się dzieje w naszej kuchni, gdy
przyjeżdżają turyści, o gotowaniu i wymyślaniu wegańskich i
wegetariańskich jedzonek, o eksperymentach z chowaniem na zimę do
słoików różnych warzywek i owoców, których przeważnie jest za
dużo.
O tym jak to
jest, gdy organizuje się wegetariańskie wakacje, o różnych
przypadkach, pomyłkach, wpadkach i sukcesach, o codzienności też.
Cieszę się,
gdy przyjeżdżają nowi goście. Trochę mi smutno, gdy wyjeżdżają,
ale wiem, że następni też będą fajni i ciekawi.
Uwielbiam
jeść, czy wy też?
O jedzeniu
będzie tu bardzo dużo: babcia szaleje w kuchni, bo twierdzi, że
kocha karmić innych i patrzeć, jak jedzą ze smakiem. Ma hopla na
punkcie zdrowego odżywiania, ekologicznego jedzenia i stylu życia
bez chemii. Obiecała więc napisać przepisy, nie tylko na pyszne
potrawy i przetwory, na sposoby dyskusji z robaczkami na kapuście,
na pranie, zmywanie i szorowanie, no - takie tam różności domowe.
Niech no
tylko robi to w miarę ses... sas... si... syssssstematycznie!
Oj, jakie to
trudne słowo.
No to do
zobaczenia! Pozdrawiam was!
Moje motto
na dziś:
"Zanim
coś zjesz – najpierw to powąchaj"
- zawsze tak robię, odkąd zaczęłam jeść:)
Fasolkowo
Sezon na różne fasole trwa, więc dziś pomysł na
fasolkę szparagową w nieco nietypowej wersji na specjalne
zamówienie Wojtka – całuski!
- kilogram fasoli szparagowej - najlepiej takiej płaskiej bez łyka, ale może być dowolna, tylko trzeba obrać starannie z wąsów – umyć starannie, obciąć końce, obsuszyć na ścierce
- pokroić na 3,4 cm kawałki
- obrać i pokroić w grube półkrążki 4 duże lub 5 mniejszych cebul
- sparzyć 4,5 dojrzałych pomidorów, zdjąć z nich skórkę i pokroić w kawałki
- rozgrzać tłuszcz na głębokiej patelni, wrzucić pokrojoną cebulę, oprószyć sproszkowaną słodką, lub/i ostrą papryką lub pieprzem ziołowym, na wierzch wrzucić fasolkę, posolić, a kilku minutach mieszać tak, aby wszystko równomiernie się smażyło
- po następnych kilku minutach wrzucić pokrojone pomidory. Jeszcze chwilę mieszać, a potem przykryć i dusić na mniejszym ogniu przez następne 5 minut. Sprawdzać, czy nie przywiera od spodu – jeśli tak, można dodać 2,3 łyżki wrzącej wody.
Pyyycha!
Tak
uduszona fasolka może być podana z ryżem, dowolną kaszą,
ziemniakami lub makaronem jako danie obiadowe. A leniwi, mogą to
zjeść na gorąco z chlebem. Pracowici niech posiekają świeże
zioła np. bazylię, oregano lub natkę pietruszki do posypania
potrawki z wierzchu, żeby było elegancko i jeszcze bardziej
smakowicie.
Tu Wojtek, Dzięki za przepis, właśnie biorę się za gotowanie fasolki.
OdpowiedzUsuńMniam! Fasola mamucia będzie idealna. Zapraszam do siebie również.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Brokułek
Pozdrowienia dla Babci!!!
OdpowiedzUsuń